Lewis Hamilton w Szanghaju zapewnił ekipie Mercedesa czwartą z rzędu wygraną na chińskim torze wjeżdżając na metę przed Sebastianem Vettelem i Maksem Verstappenem.
Warunki pogodowe pod Szanghajem w niedzielne popołudnie nie były tak straszne jak to zapowiadali synoptycy. Wyścig rozpoczynał się co prawda na wilgotnym torze, ale nie padało, a jego nawierzchnia szybko przesychała.FIA nie zdecydowała się wymusić na kierowcach startu na deszczowym ogumieniu, dzięki czemu Carlos Sainz mógł zaryzykować i założyć jako jedyny na starcie slicki. Jolyon Palmer w ostatniej chwili zdecydował się wystartować z alei serwisowej, również zakładając gładkie opony.
Większość stawki zmieniła opony na drugim okrążeniu, a ścisła czołówka dwa okrążenia później wykorzystała w tym celu kolejny błąd Antonio Giovinazziego, który po wczorajszym wypadku, dzisiaj na prostej startowej sprawdzał twardość bandy z drugiej strony toru.
Po jego wypadku na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, a po jego zjeździe wszyscy zawodnicy na torze mieli już gładkie opony.
Strategia Carlosa Sainza na samym starcie nie przyniosła pożądanych efektów, gdyż ten w zasadzie został ominięty przez wszystkich kierowców startujących na przejściowych oponach. Ostatecznie jednak po pierwszych wizytach w boksach Sainz znalazł się na wysokiej, 8 pozycji.
Start w czołówce przebiegł bez większych problemów. Lewis Hamilton pewnie utrzymał swoją pozycję broniąc się przed Vettelem i Bottasem, natomiast Kimi Raikkonen musiał uznać wyższość Daniela Ricciardo, który wyprzedził go w drugim i trzecim zakręcie toru.
Sebastian Vettel zaryzykował jednak zmianę opon na slicki, gdy na torze pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa po przygodzie Lance'a Strolla, który po kontakcie z Sergio Perezem, wylądował na poboczu żwirowym i zakończył rywalizację.
Decyzja ta sporo go kosztowała, gdyż reszta czołówki zmieniała opony dwa okrążenia później, gdy na torze pojawił się prawdziwy samochód bezpieczeństwa po wypadku Giovinazziego. Ostatecznie kierowcy Ferrari na początku wyścigu dali się strategicznie ograć Red Bullowi.
Podczas podróżowania za samochodem bezpieczeństwa błędu za to nie ustrzegł się Valtteri Bottas, który tuż przed restartem wyścigu na 8 okrążeniu stracił panowanie nad autem i spadł na 12 miejsce.
Po wznowieniu rywalizacji pokaz jazdy na śliskiej nawierzchni toru dał Max Verstpapen, który wykorzystując super-miękkie opony najpierw wyprzedził Kimiego Raikkonena, a później Daniela Ricciardo i rzucił się w pogoń za Lewisem Hamiltonem, jednak na coraz bardziej przesychającym torze był on dla niego zbyt szybki.
Zespół Ferrari błąd strategiczny z początku wyścigu odrobił na torze w drugiej części wyścigu. Najpierw Sebastian Vettel wyprzedził w szóstym zakręcie Kimiego Raikkonena, a kilka okrążeń później w tym samym miejscu skutecznie zaatakował po zewnętrznej nawrotu Daniela Ricciardo.
Vettel powrócił więc na drugie miejsce. Kimi Rakkonen na torze nie zdołał wyprzedzić Australijczyka, ale zrobił to gdy ten zjechał na 34. okrążeniu do boksu po kolejny zestaw super-miękkich opon.
Na 35. okrążeniu było już po wyścigu dla McLarena. Stoffel Vandoorne zaparkował swój bolid jako jedyny w garażu na 19 okrążeniu, podczas gdy Fernando Alonso zatrzymał się na torze w chwili, gdy Sebastian Vettel zjechał do boksu po swój drugi komplet miękkich opon.
Niemiec powrócił na tor za Kimim Raikkonenem, który opóźniał zjazd do boksu. Lewis Hamilton nie miał jednak problemu, aby zmienić opony i powrócić na pierwszej pozycji przed Finem.
Po zjeździe Raikkonena Vettel powrócił na drugą pozycję, podczas gdy Fin po wyjechaniu na tor znalazł się dopiero na szóstej pozycji, za Carlosem Sainzem.
Podium drugiego wyścigu sezonu uzupełnił Max Verstappen, który na metę, po nerwowej końcówce, wjechał przed swoim kolegą z zespołu Danielem Ricciardo. Trzeba jednak przypomnieć, że Verstappen po wczorajszych problemach, startował z tyłu stawki.
Valtteri Bottas, po błędzie z początku wyścigu, który zepchnął go na 12 pozycję zdołał odrobić straty jedynie do 6 miejsca, na 43 okrążeniu wyprzedzając Carlosa Sainza.
Czołową dziesiątkę uzupełnili: Magnussen, Perez oraz Ocon.
09.04.2017 09:44
0
Ferrari kompletnie zdewastowało strategią wyścigi swoim kierowcom. Mogło być łatwe i spokojne podwójne podium.
09.04.2017 09:44
0
@1. dokładnie
09.04.2017 09:46
0
Gdyby nie drugi SC pomysł na pit Vettela był by strzałem w dziesiątkę, ot nieprzewidywalność wyścigów
09.04.2017 09:46
0
Kimi, what are you doing ? Obciach, lubimy Ciebie, ale naciskaj, push push Kimi
09.04.2017 09:48
0
kempa- zegar odliczajacy czas źle działa, na godzinę przed wyścigiem już odliczał czas do GP Bahrajnu.
09.04.2017 09:49
0
@1 @2 bzdura - ten wczesniejszy zjazd bylby wlasnie oplacalny gdyby nie druga kraksa i pojawienie sie SC. Jedynie Kimi moze miec troche pretensje ze go przetrzymali o kilka kolek za dlugo.
09.04.2017 09:49
0
Jasne Ferrari się nadaje...Słaby Vettel i beznadziejny Kimi...oto cały team w kilku słowach.Brawo Lewis i środkowy palec w hejterów Mercedesa.
09.04.2017 09:51
0
Brawo Louis. Ferrari jak zwykle przekombinowali z taktyka, ale tempo super. Bottas każdy widział - różnica 1 klasy pomiędzy kierowcami Mercedesa. Redbull w deszczu zawsze super. Max masakrator. Haas zaczyna powoli objezdzac przereklamowanego Williamsa (albo Masse) i różowa pantere. Zobaczymy jak będzie dalej. Aha Giovanazzi porażka. Już hejtowany Stroll bardziej mi się podobał. Kimi i Massa na emeryture! I co z kara dla Vettela za ustawienie na linii startu? Może każdy powinien tak stawac?
09.04.2017 09:52
0
Niestety, Kimi zrobił się wozakiem (oczywiście w swojej klasie) i chyba czas zacząć myśleć o emeryturze. :(
09.04.2017 09:53
0
Bottas jest beznadziejny!!!teraz widać że Britney Spears nie była taka miękką jak się wydawało.Alonso zapraszamy do srebrnych strzał.
09.04.2017 09:53
0
Gdyby nie ten SC mogło by być różnie tak to Lewis kontrolował wyścig. Kimi porażka zero walki nic byle dojechać i ciągłe narzekania. Jego czas w f1 minął już 2 lata temu, ale wiadomo ciepła emerytura w Ferrari. Zgadzam się z opinią jakiegoś eksperta z Ferrari ze mu powinni podziękować dawno i np Maxa sprowadzić . Vettel brawo kolejny bdb wyścig. Wyciągnął z bolidu max. Zaryzykowali ze strategia cóż nie wyszło zdarza się.
09.04.2017 09:53
0
7. Borysek, słabe Ferrari zajeło 2 miejsce, a tempo VET podobne do HAM, a silne zespoły Sauber i McLaren wypadły lepiej ??? Skąd takie trolle
09.04.2017 09:54
0
Tym razem szczęście po stronie Mercedesa. Gdyby nie dzwon GiO pierwsze i drugie miejsce byłoby odwrotnie. Można ppwiedzieć, że Ferrari(a raczej jego jedna połowa) na równi z Mercedesem(z jego lepszą połową). Dwôch Finów poniżej krytyki. Starszy ppwinien iść w końcu na emeryturę a drugi oddać miejsce lepszemu driverowi. Rosberg był o niebo lepszy od Bottasa. Vettel piękne wyprzedzania. W ogóle po niemrawej Australii w Chinach było dużo ciekawych manewrów wyprzedzania. Brawo dla RBR za strategie i zasłużone podium. McL Honda bez komentarza. Niemniej zapowiada się ciekawa walka między Hamiltonem a Vettelem bo reszta jest dla nich tylko tłem.
09.04.2017 09:54
0
@7 - no tak bo Seb dostał 2 miejsce w prezencie, zespoł mu ułożył idealn taktykę, a Kimi, Max czy Daniel zatrzymali się na torze żeby go przepuścić. Polecam wizytę u okulisty.
09.04.2017 09:54
0
Czekamy na wyscig w pelni deszczowy i co pokaze nam VER bo to co on wyprawia w trudnych warunkach sie w bolidach nie miesci :D
09.04.2017 09:54
0
Lewis a nie Louis. Za wcześnie ten wyscig... ;)
09.04.2017 09:55
0
Bardzo ciekawy wyścig i w końcu RB bez team orders a z prawdziwą walką. Brawo dla Sainza za świetny wyścig. W końcu coś się działo i to cieszy, dość dużo manewrów wyprzedzania na torze co może bardzo cieszyć. I jak widać RB jednak nie odstaje od Merca i Ferrari. emocje do samego końca i rekord okrążenia toru z 2016 pobity aż o ponad 4 sekundy.
09.04.2017 09:55
0
Jaki ten Kimi jest rzadki
09.04.2017 09:56
0
Fajnie oglądać jak 3 kierowców z podium rozmawiają ze sobą, uśmiechają się, żartują. Świetny obrazek,
09.04.2017 09:57
0
Hamilton, Vettel - i długo, długo nic. Kimi jeździ coraz gorzej ;( Emerytura coraz bliżej. Verstappen mnie wnerwia coraz bardziej, dziś zamienił się z Vettelem i Buttonem w team radio. Szkoda, że Ricciardo go nie łyknął.
09.04.2017 09:58
0
@17 40 sekund różnicy na mecie - chyba jednak (niestety dla nas widzów) RB odstaje...
09.04.2017 09:59
0
Gdyby nie SC strategia Vettela była dobra. Tego nie da się przewidzieć. Dzisiaj przede wszystkim była widoczna przepaść między kierowcą co wyprzedza tylko pod DRS a tym lepszym, co jak nie idzie w DRS to szuka innej drogi. Raikkonem marnuje miejsce w tym bolidzie. Bottasa jeszcze można usprawiedliwić bo jest nowy w Mercdedesie i dopiero się uczy. Na niego krytyka powinna spaść jak w połowie sezonu nadal będzie taką żenadę odstawiał. Ale Raikkonem jeździ i jeździ w tym Ferrari i nadal Vettel go deklasuje. Verstappen to jest przyszłość F1, już teraz pokazuje manewry na miarę najlepszych, jeszcze trochę się poduczy, lepszy bolid i będzie mistrzem. Młody trochę popłakał w radio i pewnie będą krytycy, ale to chyba tacy co mają krótką pamięć albo oglądają od niedawna, bo do płaczków jak Vettel i Alonso nawet się nie zbliżył jeszcze :) Może by być mistrzem, trzeba też umieć popłakać ;)
09.04.2017 09:59
0
@12 errata - miało być 45 sekund
09.04.2017 09:59
0
@8 gdyby cokolwiek tym zyskał to kara była by zrozumiała, a tak to po co? Była zapowiedź że sędziowie bardziej będą pozwalać się ścigać i to zrobili. Gdyby pomogło mu to w zablokowaniu kogokolwiek to tak, a przy dzisiejszym starcie? Kara była by bez sensu. I cały czas jestem zdania, że póki co w tym roku VET i HAM jadą absolutnie w osobnej lidze. Wyprzedzanie Ricciardo... klasa!
09.04.2017 10:00
0
Powiedzmy jeśli wyścigi ułożą się tak że Lewis i Vettel wygrają po 10 wyścigów i w 10 staną na drugim stopniu podium to będzie dwóch mistrzów świata? Bo wygląda na to że to między nimi toczy się walka o tytuł. Ciekawe co zrobią w przypadku "remisu" kierowców na koniec sezonu. Swoją drogą chciałbym zobaczyć taką sytuację :)
09.04.2017 10:01
0
@25. DJ SEBQ Nie rozważajmy nierealnych scenariuszy.
09.04.2017 10:02
0
@21 No tak, zapomniałem spojrzeć na czasy ale jak widać liczą się umiejętności kierowcy, Bottas zbyt dobrze nie pojechał tego wyścigu.
09.04.2017 10:03
0
Oczywiście, że RB odstaje i to dużo. Patrząc po fabrycznym Renault widać, że RB trochę brakuje osiągów no i geniusz konstruktorów gdzieś też poszedł na urlop. Oni mogą się jeszcze sporo poprawić w trakcie sezonu mimo wszystko. Ricciardo jak dla mnie trochę błysk stracił, a Max jednak ma tą potrzebne w wygrywaniu szaleństwo ale mimo wszystko sporo dojrzał. Kimi nie taki zły, pewnie w rozwoju auta nie błyszczy i przydałby się młody gniewny ale to wciąź kierowca prezentujący pewien poziom.
09.04.2017 10:03
0
Massa błagam odejdź na tę emeryturę bo nie mogę patrzeć jak marnowany jest potencjał dobrego bolidu Williamsa. O ile na suchym Massa trochę odstaje od reszty stawki, tak na mokrym wygląda już jak totalny amator. To, że w poprzednim sezonie Williamsy były żałosne na deszczu nie było spowodowane tym, że bolid słabo się spisywał na mokrej nawierzchni, ale przez kierowców, którzy mają pełne spodnie jak tylko zacznie kropić. Bottas w Mercu również jechać zaczął dopiero gdy tor przesechł, na mokrym walczyłby o top 10. To będzie męczący sezon dla kibiców Williamsa, bolid przyzwoity, ale ci kierowcy...
09.04.2017 10:03
0
@26 Wiem że szanse na taką sytuację to nawet nie 1% ale jeśli ?
09.04.2017 10:05
0
20. Del Piero, 100 proc. racji, przybij piątkę. Nie jestem fanem Ferrari, bo ich ponosi fantazja, ale Kimi jest za wolny albo obecny bolid za szybki. Szkoda
09.04.2017 10:05
0
Alonso w bolidzie Bottasa...wymiatałby na torze,walka na równi z Lewisem i Vettelem.Posadzili marudera i efekty widać już po dwóch wyścigach.
09.04.2017 10:06
0
Z walki Red Bulli, Ricciardo na długiej prostej z otwartym DRS-sem praktycznie się nie zbliżał do Verstappena, i nie mógł go wyprzedzić.
09.04.2017 10:06
0
@25 nie wiem czy wtedy przypadkiem nie decydują wyniki kwalifikacji i ilość PP.
09.04.2017 10:06
0
@25 W takim wypadku FIA decyduje kto jest mistrzem
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się